wtorek, 9 marca 2010

Opłacało się oszczędzać

 Pieniążków nie mamy za wiele, ale udało mi sie troszkę przyoszczędzić. Dzierganie tak mnie wciągnęło, że druty zakupione w zeszłym roku w lidlu "się zużyły" i powolutku kompletuję sobie nowe dobre druty. Wypróbowałam Addi, ale żyłka mi się plątała i łamała - być może dlatego, że najczęściej dziergam tzw. "magic loopem". W końcu pojawiły się w Polsce druty Knit Pro, więc i je wypróbowałam. Zakochałam sie w nich. Żyłka jest idealna, wcale się nie plącze ale nie jest sztywna, druty ostre co pomaga przy moim ciasnym dzierganiu. Na zakup pełnego zestawu nie mam kasy, ale uzbierałam wystarczająco na dobry początek. Oto co dziś otrzymałam:



Druty akrylowe dopiero wypróbuję, ale wydają się fajne. Ciekawie będzie dziergać na takich przezroczystych :D Jestem też bardzo zadowolona z koloru włóczki. Cały czas szukam takiej, która by jak najbardziej przypominała kolor skóry przeciętnego białego człowieka i bardzo opornie to idzie... Kolor morelowy włóczki Baby wydaje sie jak na razie najlepszym wyborem ;) A może znacie jakieś inne włóczki w kolorze cielistym??

Ah i jeszcze te próbki... O mamo... Jak dotknęłam wielbłądziej wełny to aż zamarłam. jaka ona delikatna... Szkoda że taka droga, ale może chociaż szalik :P

3 komentarze:

  1. Gratuluje dobrego wyboru! Knit Pro sa cudowne - od czasu kiedy je odkrylam nie idzie mi na innych drutach :) Akrylowe sa ladne, ale nie tak ostre ani nie tak slizgie jak drewniane - mi przynajmniej dzierga sie na nich automatycznie wolniej...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Która to ta wielbłądzia? Bo mnie zaintrygowała :D Gratuluję zakupów! Mała rzecz - a jakże cieszy, prawda? A jeśli jeszcze jest efektem oszczędzania, to już tym bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno będzie się super robiło na tych drutkach :), też o nich marzę, ale jeszcze nie zaoszczędziłam sobie ;), na razie dziubię na Addikach, też są super, ale ponoć KP są dużo lepsze....

    OdpowiedzUsuń