Mój pierwszy sweterek wyszedł "odrobinę" za duży mimo perfekcyjnej próbki. Drugi sweterek był lepszy ale nadal nie byłam zadowolona. Pomyślałam, że do trzech razy sztuka i tym razem wybrałam wersję bez szwów od góry. Miałam włóczkę kupioną na coś innego ale zdecydowałam, że tunika bardziej mi się przyda. Do kolorowych pasków użyłam różnych włóczek jakie miałam w zapasach i bałam się nieco jak to będzie wyglądało razem - jak się okazało wyszło fajnie ;) Skończyłam ją już 2 tygodnie temu ale dopiero wczoraj udało się zrobić jakieś sensowne zdjęcia. Kolory najbardziej odzwierciedlone są na zdjęciach po prawej stronie.
Wzór/Pattern: Coney Sweater by Kristina McGowan
Włóczka/Yarn: Charisma (5 motków) oraz różne włóczki na paski
Druty/Needles: 4,00mm
Podczas dziergania włóczka strasznie brudziła ręce (były dosłownie całe zielone) i obawiałam się, że podczas prania kolor puści na tyle, że pofarbuje jasne paski. Jak się okazało woda lekko tylko się zabarwiła, na szczęście nie farbuje też podczas noszenia.Uwielbiam te rękawy - przy nadgarstkach jest elastyczna żyłka, ale chyba zamienię ją na grubszą gumkę która jest odporniejsza. Aktualnie to mój ulubiony sweterek. Jak się okazało idealny na taka pogodę.
Do pokazania jeszcze dwa gotowe wyroby, na drutach co najmniej 5 innych, a w głowie pomysły na 2 projekty. Czy ktoś już opracował metodę na wydłużanie doby albo spowolnienie czasu? Może chociaż takie urządzenie jak miała Hermiona w jednej z części Harrego Pottera, które pozwalało jej "być w dwóch miejscach na raz"...
Komentarze:
Iwona150, Anka, Pappu, Antonina: Dziękuję bardzo.
Alex: Co racja, to racja. Dzierganie to dla mnie forma terapii, ale nie ma nic piękniejszego niż uśmiech osoby obdarowanej własnoręcznie zrobionym drobiazgiem.
wtorek, 15 marca 2011
poniedziałek, 14 marca 2011
Ulgario
Tak jak obiecałam zamieszczam zdjęcia przyjaciela stworka z poprzedniego posta. Mimo, iż są z różnych planet bardzo się polubili ;) Słyszałam, że szykuje się cała inwazja kosmitów i mam nadzieję, że będą one równie miłe i przyjazne.
Wzór/Pattern: Ulgario by Fiona McDonald
Włóczka/Yarn: resztki akrylu,
Druty/Needles: 3,00mm

Czy wam też przypomina Prosiaczka (tego od Kubusia Puchatka)?
Mam poważne problemy z trzymaniem się marcowej listy WIPów. Po pierwsze mniej czasu, a po drugie na druty wpadają mi inne projekty. Coś czuję, że skarpetki z warkoczami zakwalifikuje jako UFO...
Komentarze:
Alex, CU@5, Ann, Antonina: Dziękuję ;) Wasze komentarze dodają moim drutom skrzydełek ;)
Wzór/Pattern: Ulgario by Fiona McDonald
Włóczka/Yarn: resztki akrylu,
Druty/Needles: 3,00mm

Czy wam też przypomina Prosiaczka (tego od Kubusia Puchatka)?
Mam poważne problemy z trzymaniem się marcowej listy WIPów. Po pierwsze mniej czasu, a po drugie na druty wpadają mi inne projekty. Coś czuję, że skarpetki z warkoczami zakwalifikuje jako UFO...
Komentarze:
Alex, CU@5, Ann, Antonina: Dziękuję ;) Wasze komentarze dodają moim drutom skrzydełek ;)
niedziela, 13 marca 2011
Narle czyli mały kosmita
Zabiegany tydzień miałam i nawet do łapek drutów nie wzięłam - wyobrażacie sobie? Dziś jednak nadrobiłam zaległości i powstał taki oto mały stworek. Pochodzi on z książki Fiony McDonald którą dostałam od niej na urodzinki (z autografem! :D )
Wzór/Pattern: Narle by Fiona McDonald
Włóczka/Yarn: resztki akrylu,
Druty/Needles: 3,00mm
Prawda, że słodkie maleństwo? Nie mogłam się powstrzymać po prostu - taki idealny rozmiar na brelok czy zawieszkę. Do kompletu powstał kolega z innej planety ale o nim innym razem.
Komentarze:
Janeczkowo, Anka, Antonina, Iwona150, Grażyna. Mimusia-1, Kasia, Piaseiza, Anka 0480, Ann, Lete: Dzięki wielkie dziewczyny ;)
Wzór/Pattern: Narle by Fiona McDonald
Włóczka/Yarn: resztki akrylu,
Druty/Needles: 3,00mm
Prawda, że słodkie maleństwo? Nie mogłam się powstrzymać po prostu - taki idealny rozmiar na brelok czy zawieszkę. Do kompletu powstał kolega z innej planety ale o nim innym razem.
Komentarze:
Janeczkowo, Anka, Antonina, Iwona150, Grażyna. Mimusia-1, Kasia, Piaseiza, Anka 0480, Ann, Lete: Dzięki wielkie dziewczyny ;)
sobota, 5 marca 2011
Samochodzikowe buciki
Dawno niewidziani znajomi postanowili nas odwiedzić ze swoim 7 miesięcznym synkiem - przesłodkim brzdącem. Oczywiście musiałam coś dla małego wydziergac i uznałam że buciki będa lepsze od zabawki. Już od jakiegoś czasu chciałam takie zrobić ale nie miałam komu... Nie korzystałam ze wzoru a ze zdjęć i wyszły odrobinę za duże, ale mały dorośnie ;)
Na zdjęciu tylko jeden, ponieważ nie zdążyłam zrobić zdjęcia obu przed przyjściem gości.
Fajne, prawda ;) Na pewno powstanie więcej, ale trochę muszę pozmieniać.
Komentarze:
Pappu, Kokotek, Kriss: Dzięki. To nie tak dużo ;) Na zdjęciach jest tylko ułamek tego co w mojej głowie i na liście :D
Kachazet: Dzięki. Pierwszy raz wyszedł spontanicznie i tez mi sie spodobał. niektórzy się boja pokazywać niedokończone rzeczy aby nie zrobiły się UFO. Podobno jest jakaś klątwa, ale na mnie nie działa :D
Piaseiza: Tej "całuśnej" zostały ubranka do zrobienia, czyli nie dużo. Na razie czeka aż skończę inne priorytety.
Na zdjęciu tylko jeden, ponieważ nie zdążyłam zrobić zdjęcia obu przed przyjściem gości.
Fajne, prawda ;) Na pewno powstanie więcej, ale trochę muszę pozmieniać.
Komentarze:
Pappu, Kokotek, Kriss: Dzięki. To nie tak dużo ;) Na zdjęciach jest tylko ułamek tego co w mojej głowie i na liście :D
Kachazet: Dzięki. Pierwszy raz wyszedł spontanicznie i tez mi sie spodobał. niektórzy się boja pokazywać niedokończone rzeczy aby nie zrobiły się UFO. Podobno jest jakaś klątwa, ale na mnie nie działa :D
Piaseiza: Tej "całuśnej" zostały ubranka do zrobienia, czyli nie dużo. Na razie czeka aż skończę inne priorytety.
wtorek, 1 marca 2011
WIPy na marzec
Początek miesiąca więc czas na kolejna dawkę "work in progres". Podoba mi się ta tradycja (już 4 raz je zamieszczam więc liczy się jako tradycja, prawda?) i nawet motywuje do braku UFO ;)
W lutym udało mi się zakończyć większość WIPów (dwa jeszcze nie pokazane na blogu) ale skarpetki z warkoczami idą strasznie powoli - uważne oko zauważy że przybyło kilka okrążeń ;) Niebieski szaliczek poszedł do sprucia ale mam już włóczkę na nowy a niebieska włóczka czeka na kwiecień ;)
Poniżej to co chciałabym skończyć w tym miesiącu.
Oprócz tego co na zdjęciu mam w planach jeszcze kilka zabawek ale na razie jest to tylko wybrany wzór i nawet włóczki nie mam, więc jako WIP się nie załapały. W marcu jest też 2 rocznica powstania bloga - kto by pomyślał, że to już tyle czasu minęło.
No dobra, zmykam do drutów ;)
Komentarze:
Piaseiza: Sama jestem ciekawa. "Wyjdzie w praniu" jak to mówią ;)
Alex: Myślę, że skarpetki będę dziergała na 2,5mm, dobrze wiedzieć, że jednak się włóczka sprawdza.
Pappu, Kokotek: W Polsce jednak trudno o coś ciekawego... Może jakieś pospolite ruszenie zrobimy?
W lutym udało mi się zakończyć większość WIPów (dwa jeszcze nie pokazane na blogu) ale skarpetki z warkoczami idą strasznie powoli - uważne oko zauważy że przybyło kilka okrążeń ;) Niebieski szaliczek poszedł do sprucia ale mam już włóczkę na nowy a niebieska włóczka czeka na kwiecień ;)
Poniżej to co chciałabym skończyć w tym miesiącu.
Oprócz tego co na zdjęciu mam w planach jeszcze kilka zabawek ale na razie jest to tylko wybrany wzór i nawet włóczki nie mam, więc jako WIP się nie załapały. W marcu jest też 2 rocznica powstania bloga - kto by pomyślał, że to już tyle czasu minęło.
No dobra, zmykam do drutów ;)
Komentarze:
Piaseiza: Sama jestem ciekawa. "Wyjdzie w praniu" jak to mówią ;)
Alex: Myślę, że skarpetki będę dziergała na 2,5mm, dobrze wiedzieć, że jednak się włóczka sprawdza.
Pappu, Kokotek: W Polsce jednak trudno o coś ciekawego... Może jakieś pospolite ruszenie zrobimy?
Subskrybuj:
Posty (Atom)