wtorek, 26 października 2010

Paperboy cap

O tego typu czapce marzyłam juz od jakiegoś czasu. Nie miałam jednak odpowiedniej włóczki. Wszystko sie zmieniło po MYP swap. Dostałam wspaniałą włóczkę- 100% wełny, gruba i mięciutka. Co prawda każdy z 3 motków miała inny kolor, jednak mi to nie przeszkadzało. Nie chciałam jednak wszystkich 3 używać do czapki aby nie była "rasta" jak to ujął mój mąż.

Wzór: Austin newsboy cap by Stinkerbinker
Włóczka: DROPS Eskimo
Druty: 6,00mm i 7,00mm

Paperboy cap

Ile ja sie jej na prułam i ile razy juz traciłam nadzieje, że w ogóle uda mi sie ja skończyć. Wzór nieco zmieniłam i tak na prawdę to bardziej się na nim wzorowałam niż z niego korzystałam. Na szczęście jest! Grzeje bardzo i chyba nawet jest ciut za ciepła na taką pogodę, ale co tam ;)  Wykorzystałam dokładnie 2 motki (zostało po 2 cm z każdego koloru ;) ) Jedyny mały problem to zwijający sie daszek i dół czapki. Nie mam jednak już tej włóczki i nie mogę obrobić czapki szydełkiem jak sugerowała Mao. Kombinuję i szukam podobnego odcienia - może gdzieś znajdę. Rozważam też blokowanie na mokro, ale nie wiem czy to coś da.

Teraz czas na rękawiczki i "szyjogrzej", ale wcześniej będą skarpetki...

5 komentarzy:

  1. Czapka, a raczej kaszkiet jest cudowny. Podziwiam za wytrwałość. Ja bym to dawno rzuciła, gdybym musiała w kółko pruć i robić od nowa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietny kaszkiet! A moze by tak podszyc daszek cienszym filcem od dolu? Wyciac ksztalt daszka i po prostu doszyc? To powinno pomoc/zapobiec zwijaniu sie konca daszka i zarazem usztywnic go troszke.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czapka całkiem zgrabnie wygląda - ładna jest.

    OdpowiedzUsuń