piątek, 18 czerwca 2010

Cudowności zza wielkiem wody

Już od jakiegoś czasu pisałam o pewnej tajemniczej przesyłce jaką mam dostać. Dotarła, w nieco zniszczonym kartoniku, ale najważniejsze było wnętrze. A w nim... Same wspaniałości!

Przede wszystkim najpiękniejszy prezent urodzinowy (chyba za wszystkie urodziny jakie miałam ;) ), czyli albumy typy scrapbook (trzy) oraz dwa albumy na zdjęcia, a do tego mnóstwo przydasi do scrapa. Jak widać na zdjęciach, zestaw jest ogromny a każda rzecz piękna. Cztery albumy w brązowej oprawie posłużą mi do zrobienia rodzinnej kroniki oraz usystematyzowania starych rodzinnych zdjęć. O tym dużym projekcie myślałam już od dłuższego czasu, ale nie bardzo wiedziałam co i jak. Mój wspaniałomyślny darczyńca, pomógł mi wybrnąć z problemu jak widać ;) Na zdjęciu jest jeszcze balsam do ciała z bawełną oraz antybakteryjne mydło w piance. Obie rzeczy pachną obłędnie!

paczka

Na tym jednak nie koniec wspaniałości które w paczce znalazłam. Razem z nimi były tam też zamówione przeze mnie i Mao włóczki z Knit Picks! Tak, tak, dobrze czytacie - piękne włóczki "Made in Peru", ręcznie farbowane. Na zdjęciach widać ledwo ułamek ich piękna.  A co my tutaj mamy? W sumie 17 motków włóczek o różnym składzie. Najbardziej miękkie zdecydowanie są 70 % baby alpaca 30% jedwab, ale 70% wełny merino 30% jedwabiu pięknie się mienią (czego nie widać na zdjęciach). Piękne kolory włóczek melanżowych sa nie do opisania!

w1

wł

Jak widać zdecydowana większość to włóczki typu "lace" ok 400m/50g więc zapewne powstaną szale i chusty. Ponieważ są one w zwojach trzeba je było przewinąć. Całe szczęście, Mao posiada zwijarkę do włóczki więc nie było tak źle ;) Tak równych moteczków nigdy nie miałam. No sami zobaczcie.

paczka1

Na zdjęciach nie widać, że jeszcze do włóczek dorzuciłam sobie druty pończosznicze (wyszły o połowę taniej!) oraz jedne drewniane do łączenia (różnica w cenie była nieznaczna).

Teraz sami widzicie, że miałam na co czekać ;)

Wczoraj udało mi się skończyć korpus broderie. Nie mam niestety zdjęć ale myślę, że rękawy skończę za kilka dni i będę mogła umieścić zdjęcia całości. Na razie mam kamizelkę ;)

4 komentarze:

  1. na widok tak cudnych moteczków z mojej piersi wyrwało się głębokie wzdychnięcie ;) :) przecuuudne - poszalałaś kobieto

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że zakupy się udały ;) ciekawa jestem co z tego powstanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pośliniłam się trochę i teraz już w ogóle nie mogę się doczekać przyszłej niedzieli żeby pomacać :)
    Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  4. O jakie piękne cudasie! Zazdroszczę darczyńcy :))

    Co do simsów - mam dłuższą przerwę. :)

    OdpowiedzUsuń