sobota, 22 października 2011

Laura

Laura to najlepsza koleżanka Filipa. Ma 6 lat i uwielbia falbanki, więc nie trzeba było się długo zastanawiać nad wyborem stroju.

Jest to kolejna odsłona mojej dzierganej rodzinki i kolejny wzór oddany do testowania.

Laura

Na zrobienie zdjęć czeka kilka ukończonych już projektów czyli na blogu nie powinno świecić pustkami ;)Na drutach mam teraz komin dla mamy, ale patrząc za okno chyba zaraz wrzucę też jakiś opatulacz na szyję i dla mnie. Zima już tuż tuż, a ja nadal bez płaszcza i butów...

Komentarze:

Anka, Kasia: Dzia ;)

Anat: Dzia ;) Oj a co ja poradzę na to, że te wszystkie paskudy mnie tak lubią? Problemem jest obniżona odporność z powodu RZS niestety... :(

Katarzyna: Oj cytrynka, miód, cebula, czosnek itp to mam na stałe w diecie, ale nie działają na mnie do końca. Ktoś musi chorować, żeby inni byli zdrowi... ;)

7 komentarzy:

  1. Super ta Laura koleżanka Filipa!

    OdpowiedzUsuń
  2. Laura jest śliczna i słodka! Piękne lale robisz! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super!!!
    Uwielbiam te Twoje wełniane zabawki.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowite prace. A rodzinka... cud miód normalnie... mojej córce b się podobała nie mówiąc już o mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Laura pewnie w balecie się szkoli, albo w jakimś innym tańcu..ach te falbanki ;-)
    Następna fajna lala :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że lalkowe hobby rozwija się w najlepsze :-)Dobra jesteś w tym. Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń