Tak jak w tytule - mam dosyć! Większość swoich projektów robiłam właśnie na drutach 2,5 i 3. Zakupione druty powyżej 3 leżą tylko rozpakowane... Dokończę tylko ostatnio rozpoczęty projekt i zabieram sie za coś na przynajmniej 4 ;) W planach mam bluzeczkę na lata i chyba jednak sie zdecyduję na 5, na 4 jest za ciasno jednak, a ja mam włóczki tak na styk - mam nadzieję ze mi nie zabraknie bo to lidlowa bawełna i nie dokupię więcej :/
Aktualnie kończę czapeczkę dla koleżanki, a w zasadzie dla jej dzidziusia które ma sie niedługo urodzić ;) Nie wiem czy tutaj zagląda, ale i tak pewnie nie wie że to dla niej bo to niespodzianka ;)
Zrobiłam juz skarpetki:
Zaczęłam też czapeczkę:
Nie wiem czy nie będzie za duża, ale najwyżej dziecko dorośnie ;) Kolory neutralne dla płci, bo do końca nie wiadomo co się urodzi ;) Mam nadzieję, ze sie ucieszy ;)
A na koniec pokażę jeszcze ukończoną Mirror Sock. Druga "się robi", ale ponieważ jest na drutach 2,5 to jeszcze sobie troszkę poczeka :P Pewnie będę nosić ze sobą jako "mały projekt" i dorabiać na przystankach po klika oczek ;) Najwięcej czasu na "drutowanie" mam właśnie na przystankach autobusowych :/
To by było na tyle w sprawach robótkowych... Poza tym jakoś sie układa ;) Dziękuję za wszystkie komentarze! Czytam wszystkie i bardzo mi miło ze komuś sie podobają moje prace...
sliczne skarpetunie..piekne melanze..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńJa, to za drutki 2,5, to sie wcale nie zabieram (chociaż posiadam, a jakże!)
OdpowiedzUsuńNawet nr 2 posiadam i ostatnio na blogu pokazywałam do czego mi służą-służą do łapania oczek przy pruciu sknoconej robótki :):):)
Podziwiam Twoja cierpliwość do tak cienkich drutów! Muszę przyznać, że Mirror Sock wyszła piekna! Przypomniałaś mi, że ja też nabylam skarpetową Lidl'ową włóczkę.
A komplecik dla dzidziusia śliczny, koleżanka się ucieszy!
Pozdrawiam