Te zabawki wydziergałam jako "test knitter" dla autorki wzoru. Mimo iż u nas nie obchodzi się Halloween to myślę, że zabawka i tak się przyda. Niestety zdjęcia są kiepskie, ponieważ nadal nie mam dobrego aparatu fotograficznego.
Włóczka jak zwykle resztki akrylu, druty 3,25mm. Wzór jest bardzo prosty a jak widać efekt całkiem fajny. Nauczyłam się bardzo przydatnego nabierania oczek metodą "pikotek" oraz zakańczania w ten sam sposób. Zdecydowanie łatwiej niż w tradycyjny sposób.
Ostatnio nie miałam za wiele czasu na nic, ale zapalenie oskrzeli połączone z zapaleniem tchawicy i krtani jakoś zwolniło moje tempo... Przyznam szczerze, że wypoczynek w łóżeczku, z gorącą herbatka podaną przez męża naładował moje akumulatorki. Jeszcze trzy dni kuracji antybiotykowej i sterydowej i jestem gotowa do dalszej pracy. Mam nadzieję, że w tym czasie uda mi sie wydziergać coś nowego do pokazania ;)
Komentarze:
Janeczkowo, Ata, Anisa: Dziękuję bardzo ;)
Antonina: Aż się zaczerwieniłam ;) Cieszę się, że blog już działa poprawnie.
Oryginalne halloweenowe zabawki. Mnie do serca szczególnie przypadł nietopetrz - jest świetny!
OdpowiedzUsuńAż strach się bać :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie metoda "pikotek" - możesz coś więcej na ten temat powiedzieć (napisać)?
Pozdrawiam
Piękności do straszenia ;)
OdpowiedzUsuńPisałaś coś ostatnio o wymiance - chętnie się na to zgodze :) będzie to moja pierwsza wymiana, więc tym bardziej jestem podekscytowana :) Daj znać co i jak. pozdrawiam !