niedziela, 28 marca 2010

Cztery lalki

Już jakiś czas nic nie pokazywałam i pewnie zastanawiacie się co też się ze mną dzieje... Dziergam codziennie, ale nie zawsze mogę podzielić się z wami wynikami. Czasem szwankuje aparat, czasem zdjęcia nie wychodzą takie jakie powinny a czasem... jest to po prostu niespodzianka i nie mogę nic pokazać póki obdarowany  jej nie otrzyma. Także niestety, czasem następuje dłuższa przerwa w pisaniu bloga...


Przez ostatnie  kilka dni dziergałam lalki, które zamówiła u mnie pewna przesympatyczna osóbka. Ponieważ ona juz zdjęcia widziała, myslę że i tutaj mogę się pochwalić. Wszystkie powstały wg wzoru podanego na moim blogu. Dziergało się super i przyznam, że mam w głowie wizję kolejnych, tylko czasu mam mało...


Wzór: Mała Szmacianka by Pyziulka ;)
Włóczka: akryl różnego rodzaju ;)
Druty: 3,25

Gina.


Mindy



Claire

 
Lisa



Wszystkie razem:


Każda z lalek ma ok 17cm wysokości i ruchome kończyny. Pewnie siedzą samodzielnie, a dwie ostatnie moją zmienić garderobę ;)

Teraz dziergam małe misiaki a potem... jeszcze nie wiem, ale na pewno coś fajnego :D

Komentarze:

art-glass-ak: Dzięki. Podkładka się udała, ale tylko dlatego, że sporo ćwiczyłam ;)

Antonina: Dziękuję. Mam nadzieję, że w tym roku "rozgryzę" szydełko, bo jak na razie to kiepsko mi wychodzi...

Iwona: Dziękuję.

Isia511: Dziękuję.

Kasianat: Dzia. Mam nadzieję, że kolejny rok będzie owocniejszy niż ten :D


Anisa: Dzięki. Niestety dzierganie poznałam późno i mam wiele do nadrobienia ;)

Piaseiza: Dzia.


Makneta: Dziękuję bardzo, aż się zarumieniłam ;) O Fuzzy Mitten w ogóle zapomniałam - jej wzory cały czas czekają na wolna chwilkę. Chyba musze sobie jakąś listę zrobić ;) Oj zabawki potrzebują ciasnego dziergania, ja używam drutów dużo mniejszych niż zalecane aby nic na pewno nie wychodziło ze środka.


Konwalia: Dziękuje bardzo.

wtorek, 23 marca 2010

Minął rok...

Wczoraj minął rok odkąd napisałam pierwszego posta. Przez ten rok wiele się w moim życiu działo, trochę rzeczy sie zmieniło - ale to chyba normalne ;)

Należy się małe podsumowanie tego "dzierganego" roku - mojego pierwszego, bo w styczniu minął rok odkąd wzięłam druty do ręki ;)  A wszystko zaczęło się od książki znalezionej w internecie "Teach yourself visually - Knitting". Pomyślałam, że to może być ciekawe, samej sobie coś wydziergać, choć kojarzyło mis ie to tylko i wyłącznie z nudnymi szalikami, czapkami i swetrami. Znalazłam u mamy jakieś druty i włóczkę i zabrałam się za oczka prawe. Jestem uparta, i tylko dlatego, mimo strasznie obolałych dłoni i bardzo złych wyników postanowiłam opanować tą "tajemna sztukę". Przez 2 tyg nie robiłam nic innego jak oczka praw a potem oczka lewe, dopiero jak byłam zadowolona z wyniku zabrałam się za wariacje dwóch (trzech) oczek razem, narzutów czy innego dodawania oczek. W tym czasie mama zaopatrzyła mnie w nowe druty (proste oczywiście) i nowy motek włóczki (a nawet dwa). Przyszedł czas na pierwszą robótkę - podkładkę do kuchni dzierganą metodą "double knitting":



Nikt mi nie powiedział, że ten typ dziergania to "wyższa szkoła jazdy" więc bez oporów dziergałam ;) Byłam zadowolona z efektu.  Wiedziałam jednak, że muszę spróbować czegoś nowego. Znalazłam portal Ravelry i bogactwo wzorów. Zakochałam sie w dzierganych zabawkach - wiedziałam że to jest to co chcę wydziergać. Wstyd przyznać, że dziergane zabawki kojarzyły mis ie z niezbyt urodziwymi lalkami i nigdy wcześniej mi sie nie podobały... Akurat w lidlu była promocja drutów oraz włóczek, więc zaopatrzyłam się w druty na żyłce aby móc wydziergać pierwszego misia. I znów nikt mi nie powiedział, że dzierganie na okrągło małych rzeczy (szczególnie na drutach lidlowych) to nic prostego. Tym razem  jednak niewiedza była błogosławieństwem bo "jak sie nie wie że coś jest trudne to staje sie to łatwe" ;) Od tamtej pory bardzo wiele się nauczyłam, a moje zabawki (mam taką nadzieję) są coraz bardziej dopracowane i ładniejsze. Nadal nie skończyłam sweterka, który zaczęłam dziergać we wrześniu - ale zabawek postało w ostatnim roku ok 40 :D Oprócz Mamy - Kury (mojego ostatniego nabytku) żadna więcej zabawka nie została u mnie (jest kilka, które czekają na wysyłkę).

Oprócz zabawek wydziergałam też:

  • 2 pary skarpet/bucików dla dzieci
  • czapkę dla dziecka
  • bluzkę na lato dla siebie
  • opatulacz na telefon
  • 6 czapek na zimę (żadna moja, ale rodzina sie cieszy)
  • 4 pary mittenek (jedna moja, ale bardziej do ozdoby bo nic a nic nie grzeje ten akryl)
  • 5 par skarpet (mąż i inni użytkownicy zadowoleni, a ja wciąż czekam na jedną parę dla siebie)
  • dziecięcy sweterek
  • 6 sukienek dla Barbie
  • chustę ażurową z luny
Wynik chyba nie jest zły ;) 

Jakie mam postanowienia na nowy rok dziergania i blogowania??

  1. Dokończyć Vine Yoke - może zdążę przed jesienią ;)
  2. Nauczyć sie robić ładniejsze zdjęcia i ładnie je obrabiać
  3. Dziergać z przyjemnością i radością tak jak do tej pory :D
Dziękuję wszystkim tu zaglądającym za wspólnie spędzony rok. Mam nadzieje, że będziecie tu nadal zaglądać. 

 Komentarze:

Makneta: Jaką owieczkę dziergasz - wg czyjego wzoru? Czasem tak jest, że kończyny zabawki są nierówne - też nie wiem jak to sie dzieje, ale chyba żadna moja zabawka nie jest w 100% symetryczna. Nie przejmuj się zupełnie. Jakbyś miała jakieś pytania pisz śmiało na maila - postaram sie pomóc.A książkę na razie położyłam w bezpiecznym miejscu i póki nie skończę projektów terminowych staram sie do niej nie zerkać ;)

piaseiza: Czekam z niecierpliwością na Twoje prace.

Konwalia: Mam nadzieję, ze nie będziecie czekać zbyt długo ;)

sobota, 20 marca 2010

Prezent od męża

Wczoraj dostałam wspaniały prezent od męża. W zeszłym roku, nie kupił mi prezentu na urodziny, bo "sama nie wiedziałam czego chcę", a zamiast tego odłożył pieniążki na "coś, co Ci sie w końcu spodoba". Na tą książkę patrzyłam długo, ale koszt przesyłki był ogromny jak da mnie. Sytuacja zmieniała się, gdy mjermak podała ten link: Bookdepository. Mnóstwo książek, nie tylko robótkowych w oryginale, za atrakcyjna cenę i z wysyłką gratis! Musiałam jednak poczekać na promocję, bo cena nadal była za wysoka. Cóż mogę powiedzieć -książka warta swojej ceny! Wykonanie bardzo staranne, dosyć grube kartki, ładne zdjęcia i przede wszystkim książka sie nie rozklei ;) Nie wiem czy opisy są jasne, ale na pewno sobie poradzę. Mam tylko jeden problem - od którego wzoru zacząć?? Myszo-kota, Słonio-lwa (na zdjęciu), czy... Czy ktoś już wynalazł "dobowydłyżacz" albo sposób na to aby nie potrzebować snu??


Komentarze:

art-glass-ak: I-cord dziergam na 2 drutach tym sposobem: KLIK a jeśli oczek jest powyżej 6 to na trzech drutach pończoszniczych.Widziałam kiedyś taką zabawkę dla dzieci która robiła sznureczek (w sumie i tubę na kilkanaście oczek) "automatycznie" po przekręceniu korbki. Przydałoby mi sie coś takiego ;)

piaseiza: Cieszę się, że "natchnęłam" Ciebie do dziergania zabawek. Chętnie Ci pomogę, jesli natrafisz na trudności. Skoro nie prowadzisz bloga, masz może swój wątek na jakimś forum robótkowym albo profil na Ravelry - jestem ciekawa jak Ci idzie dzierganie. Chustę wydziergałam dla mamy, jednak nie mam ładnych zdjęć, więc cały czas "wisi" jako wip. Przymierzam sie właśnie do drugiej chusty - lubię ażury prawie tak bardzo jak zabawki ;)

piątek, 19 marca 2010

Przesyłka - niespodzianka

Jakiś czas temu wzięłam udział w Candy u Art-glass-aki... wygrałam markery ;) Wczoraj bardzo miły Pan listonosz przyniósł mi przesyłkę. A w niej... sami zobaczcie:


Na zdjęciu są tylko 4 markery, poniewaz jeden znich jest juz w uzyciu:


Bardzo dziękuję, sprawiłaś mi niesamowitą przyjemność! 

Skąd wiedziałaś, że taką herbatkę chciałam posmakować? Markery idealne na moje małe druty - jeszcze raz dziękuję bardzo.

Komentarze:

Kasianat: Dziękuję bardzo, dzis już troszkę lepiej.

Piaseiza: Tak, oczka były inne we wzorze, ale mi się nie podobały - użyłam plastikowych. Czy posiadasz bloga ze swoimi pracami? Chetnie obejrzę Twoje zabawki ;)

Grażyna: dziękuję.

Anisa: Nowy blog juz zapisałam w zakładkach, śliczne rzeczy tworzysz. Najczęściej dziergam na drutach z żyłką. Drobne rzeczy (ręce, nogi, mniejsze zabawki) wolę na 3 pończoszniczych, ale niestety nie mam ich we wszystkich rozmiarach, więc bardzo rzadko z nich korzystam. Przymierzam sie do kupna kolejnych, bo jednak I-cord na drutach z żyłką to masakra :P

czwartek, 18 marca 2010

Mama - Kura

Wzór: Easter Eggs by Alan Dart
Włóczka: Elian Klasik, Sonia Normal,
Druty: 3,25 (knit pro, śmigały prawie same Very Happy




Jestem zadowolona z tego jak wyszła. A jak Wam się podoba?? Miała być wystawiona na Allegro, ale mąż postanowił zatrzymać ją u nas na święta ;) To będzie pierwsza wykonana przeze mnie zabawka, która mnie nie opuści - chyba że mama ją zwinie dla siebie.

Dzis dotarła do mnie bardzo miła przesyłka ale szczegóły jutro ;) Nie mam za dużo siły, bo chora w domku siedzę, a w zasadzie leże... 10min przy kompie to dla mnie max...

Komentarze:

Konwalia: Dzia. Mnie też właśnie ubrano zauroczyło.

Kasianat: ten wesoły wyraz twarzy nie był zamierzony, ale spodobał mi się. Przez to jest taki oryginalny ;) Nadal nie znalazł sie chętny na jego zakup, co mnie wcale nie dziwi - rękodzieło w naszym kraju nie jest doceniane i pewnie cena nikomu nie pasuje - a przecież nie jest taka wysoka...

Pandora: Dzięki.

Grażyna: Dziękuję.

piątek, 12 marca 2010

Pierrott

 Długo myślałam czy go wydziergać. W sumie nie bardzo miałam dla kogo, ale wiedziałam że pewnie i tak szybko znajdzie nowy dom ;) Tak się złożyło, że czekając na nowe druty miałam zastój robótkowy. Wzięłam więc lidlowe druty 3,0mm i tak jakoś wyszło :P Wiem jednak jedno - nigdy więcej tych drutów! Jak już sie pozna dzierganie na addi lub knit pro, powrót do lidlowych to masochizm... Niestety innych drutów 3,0mm nie posiadam, mam za to 2,75 i 3,25 i mam nadzieję, że to wystarczy ;)

Wzór: Fools for love by Alan Dart
Włóczka: Dalia, Elian Klasik, bawełna znaleziona w piwnicy
Druty: 3,0 (lidlowe :( nigdy więcej! )

Pierrott ma 34cm wysokości, ok 100g wagi i śliczne brązowe oczka ;)

 
Za namową został wystawiony na allegro:  KLIK


Komentarze:

Makneta: Dzia :D

Pandora: no ma coś w sobie.

Kasianat: Dziękuje.

czwartek, 11 marca 2010

Wielkanocny Kurczaczek

Kurczaczek ma 8cm wysokości i mieści się w skorupce.  Nie do końca podoba mi się to jajko, dlatego zrobiłam tylko połowę. Proporcje nie są zupełnie zachowane, a ja lubię jak wszystko się, zgadza :D. Podoba mi się jednak pomysł i na pewno zrobię jeszcze kilka dekoracji wielkanocnych (nie wiem tylko czy zdążę przed tymi świętami :P )

Wzór: Chicken and egg by Alan Dart
Włóczka: Elian Klasik, Sonia Normal, Malwa
Druty: 2,5



 Komentarze:

art-glass-ak: Dzięki ;)

Makneta: Dzia :D Ja nie mam cierpliwości do swetrów i rzeczy większych niż czapka. Podziwiam Ciebie za tą cierpliwość.


Anisa: Układanie się spódniczki to zasługa... żelazka :D Okazuje się, że akryl doskonale blokuje się na sucho, tylko żelazko nie może być za gorące.


Antonina: Oj warto. Teraz mam jednak kolejne projekty do zrealizowania

Pandora: Dzierganie zajęło mi 2 dni, a potem 4 dni szukałam kulek plastikowych. Zszycie wszystkiego to jeden dodatkowy dzień. Oczywiście nie spędzam całego dnia na dzierganiu :D

środa, 10 marca 2010

Różowa wróżka

Ten wzór pokochałam jak tylko go zobaczyłam. Musiałam poczekać na jego kupno, bo jednak 12 zł to nie  tak mało dla mnie. Wydziergałam ją dla młodej damy, której bardzo przypadła do gustu. Na pewno wydziergam jeszcze coś podobnego, ale zmieniałabym kilka rzeczy. Musze też znaleźć lepszy sposób na rozwiązanie kwestii szyi...

Wzór: Tooth Fairy by Alan Dart
Włóczka: Elian Klasik, Sonia Normal, Dalia
Druty: 2,5



Wróżka ma ok 30cm wysokości, szklane oczka oraz drewnianą różdżkę. 

Komentarze:

Iwona: Drewniane Knit Pro mam zakupione wcześniej na próbę. Akryle jednak są tańsze i postanowiłam zaryzykować. Bałam sie kupić cienkie drewniane druty więc dodatkowo dobrałam metalowe ;) Drewniane są piękne, kolorowe i dzierga się na nich wspaniale. Mam nadzieję, że na tych się nie zawiodę.


Konwalia: Wielbłądzią włóczkę znajdziesz tutaj KLIK . Jest cudna. Czasem warto sobie zrobić taki prezent aż sie nabiera ochoty na dalsze oszczędzanie :D

wtorek, 9 marca 2010

Opłacało się oszczędzać

 Pieniążków nie mamy za wiele, ale udało mi sie troszkę przyoszczędzić. Dzierganie tak mnie wciągnęło, że druty zakupione w zeszłym roku w lidlu "się zużyły" i powolutku kompletuję sobie nowe dobre druty. Wypróbowałam Addi, ale żyłka mi się plątała i łamała - być może dlatego, że najczęściej dziergam tzw. "magic loopem". W końcu pojawiły się w Polsce druty Knit Pro, więc i je wypróbowałam. Zakochałam sie w nich. Żyłka jest idealna, wcale się nie plącze ale nie jest sztywna, druty ostre co pomaga przy moim ciasnym dzierganiu. Na zakup pełnego zestawu nie mam kasy, ale uzbierałam wystarczająco na dobry początek. Oto co dziś otrzymałam:



Druty akrylowe dopiero wypróbuję, ale wydają się fajne. Ciekawie będzie dziergać na takich przezroczystych :D Jestem też bardzo zadowolona z koloru włóczki. Cały czas szukam takiej, która by jak najbardziej przypominała kolor skóry przeciętnego białego człowieka i bardzo opornie to idzie... Kolor morelowy włóczki Baby wydaje sie jak na razie najlepszym wyborem ;) A może znacie jakieś inne włóczki w kolorze cielistym??

Ah i jeszcze te próbki... O mamo... Jak dotknęłam wielbłądziej wełny to aż zamarłam. jaka ona delikatna... Szkoda że taka droga, ale może chociaż szalik :P

Czerwona sukienka dla Barbie

Kolejna kreacja dla Barbie, ostatnia jak na razie. Przyznam, że najmniej mi sie podoba ze wszystkich. Może to przez te kolory...

Wzór: Mój własny
Włóczka: Sonia Normal, Baccara
Druty: 3,0; 2,0; 4,0



Komentarze:

Anisa: Projektantką nigdy nie będę ;) Ja zawsze wolałam to co wygodne a nie to co modne.

poniedziałek, 8 marca 2010

Niebieska sukienka dla Barbie

Sukienka bardzo mi się spodobała, ale wzoru nie mam...  Pomyślałam, że przecież to nie może być takie trudne ;) Wyszła bardzo fajnie. Byłam jednak odrobinkę zdziwiona ze sa książki pokazujące jak wydziergać identyczne ciuszki dla Barbie i jej małej właścicielki... Tak odrobinę mnie to przeraziło... Ja jednak zawsze wolałam lalki-bobasy i zabawę w dom/żłobek/przedszkole ;)

Wzór: Zainspirowałam się zdjęciem z książki "Barbie and me"
Włóczka: Elian Klasik, jakieś resztki z piwnicy
Druty: 2,5



Komentarze:


Iwona: No próbuj, próbuj ;)


Kasianat: Sama bym chciała taką sukienkę ;) Choć jak Barbie to ja nie wyglądam :P

niedziela, 7 marca 2010

Kremowa sukienka dla Barbie

Wzór: mój własny
Włóczka: nie mam pojęcia co to, znalazłam w piwnicy u babci, była bez banderoli
Druty: 2,5mm

W planach miałam sukienkę bez ramiączek, odcinaną pod piersiami. Niestety okazało się, że spadała ona z lalki, więc trzeba było sukienkę "udoskonalić" ;) Wyszło całkiem fajnie. Właścicielka lalek Barbie wyglądała na zadowoloną ;)

 Komentarze:

Iwonka: Oj spróbuj bo warto. Podoba mi się bardzo i zachęciła mnie do wypróbowania innych sposobów na piętę.

Anisa: Całe szczęście mój mąż nie chce takiego skarbu zakopywać - bo  miałabym problem ;)

środa, 3 marca 2010

Nudne skarpetki dla męża

Wzór: mój własny
Włóczka: Panda (100g),
Druty: 4,5 mm

Oj ciężko się te skarpetki robiło. Same oczka prawe - nudno okropnie. Ale mąż sobie zażyczył "zwykłe gładkie skarpetki" no to cóż miałam zrobić?? Pomyślałam jednak, że skoro same skarpetki nie mają wzoru to choć nową piętę wypróbuję ;) Padło na sposób "fleegle heel". Bardzo przyjemnie się tą pietę robiło, bez problemów. Nie wiem jak to będzie wyglądało przy włóczce typowo skarpetkowej - melanżowej, ale tutaj wygląda fajnie. Zachwycona pokazuję mężowi a co on na to?? No pięta jak pieta, w każdej skarpetce taka sama. Eh i jak tu takiego nie udusić??

 
Mąż zamówił juz kolejne grube skarpetki... na przyszły sezon ;) Musze poszukać jakiejś fajnej grubej melanżowej włóczki z wełną.  Nie wiem czy skarpetkow-melanzowa, podwójna będzie ładnie wyglądała...